Kampania testów satelity PW-Sat zakończyła się pełnym sukcesem. W ciągu kilku tygodniu satelita poddawany był symulacjom przybliżającym warunki panujące w czasie startu rakiety nośnej oraz warunki pracy na orbicie.

Najbardziej brutalne były testy wibracyjne, zrealizowane w Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych. PW-Sat, umieszczony w skrzynce imitującej kontener P-POD, został wielokrotnie wstrząśnięty. Wstrząsy miały różny charakter – od pojedynczych impulsów po długie serie drgań. W krytycznych momentach satelitę poddawano przeciążeniom pięćdziesiąt razy większym, niż przyciąganie grawitacyjne Ziemi. Choć wstrząśnięty, PW-Sat pozostał niezmieszany – wyszedł z testu bez najmniejszych uszkodzeń. Satelitę czeka jeszcze jedna seria wstrząsów – w ESA, gdy na wytrząsarce stanie już właściwy P-POD z trzema CubeSatami w środku.


Kolejnym etapem były testy termiczno-próżniowe. Tym razem satelitę umieszczano w specjalnej komorze, z której odessane zostało powietrze. Ciśnienie atmosferyczne na powierzchni Ziemi wynosi około 102400 paskali, jednak na wysokości kilkuset kilometrów, gdzie znajdzie się PW-Sat, spada do zaledwie milionowej (a nawet miliardowej) części paskala. Komora próżniowa umożliwia symulację takich warunków, jednocześnie pozwalając na modyfikacje temperatury.


O tym, że próby były udane, świadczył pozytywny wynik testów funkcjonalnych, tj. testów sprawdzających czy satelita „po przejściach” wciąż funkcjonuje. PW-Sat zadziałał zgodnie z oczekiwaniami – uruchomił się komputer pokładowy, rozłożyły się anteny komunikacyjne i udało się nawiązać łączność z satelitą. PW-Sat udowodnił gotowość do podróży na orbitę.